Konto usunięte
Miejsce pracy nierządnic dla najbogatszych.
Konto usunięte
Zaśmiał się.
-Nie sądzę.
Wszedł do lupanaru razem z Edwardem.
Konto usunięte
Weszli. Od razu im oczom rzucił się widok mężczyzny z dwoma kurtyzanami. Ów mężczyzna poderwał się na ich widok.
-Czeeego?
Konto usunięte
-Poszukujemy niejakiego Angwish, lub Angwisance. Znasz?
Mężczyzna pokiwał głową.
-Nieee pamiętaam nikooogo takiieggo.
-Myślę, że to powinno poprawić Ci pamięć.
Wręczył mu sakiewkę z dukatami.
-Drugi pokój po lewej.
Rzekł z powagą sutener.
-Chodź, idziemy.
Ponaglił Edwarda Dudu
Konto usunięte
Stanęli przy drzwiach drugiego pokoju po lewej. Dudu dał sygnał aby Edward wyważył drzwi.
Konto usunięte
<wykopuje drzwi>Puk puk
//Aż przypomina się Call Of Duty xD
Konto usunięte
Zastał ich widok kurtyzany oraz Angwisha, lub Angwisance w jednym łóżku.
Nierządnica uciekła widząc Bedivere oraz Parsifala.
-Kim wwwyyyy?
Zapytał.
Konto usunięte
-Czemu zawsze ja?
Szepnął Dudu.
-Mamy do Ciebie sprawę, Angwisance.
-Po pierwsze, gówno mnie to obchodzi, po drugie, nie nazywam się Angwisance, tylko Angwish, a po trzecie kim ty do ku*wy jesteś?
Zbulwersował się Angwish.
-Nie wiesz? A komu wisisz pięćset dukatów, ha? Zapomniałeś?
-Yy...To zna...
Zaczął tłumaczyć się.
-Widzę, że nie zapomniałeś. Masz szczęście. Dam Ci teraz szansę spłacić dług.
-Hę?
Zaciekawił się Angwish.
-Zawieziesz nas swoim statkiem do...
-Dzikich krain? Nie, wiesz to nie jest najlepszy pomysł.
-Zawieziesz nas do...
-Nigdy w życiu. Król Vangance mnie zabije jak tylko się tam zjawie.
-Nie! Nigdzie, do cholery, z tych miejsc!
Zdenerwował się Dudu.
-To gdzie ku*wa?
-Jakbyś mi nie przerywał to bym powiedział! Zawieziesz mnie do miejsca gdzie kraken wita jutrznie.
-Co? Po cholerę chcesz tam jechać?
Zapytał Angwish.
-Muszę zdobyć łzę Bony.
Nastała dłuższa cisza. Po chwili odezwał się Angwish.
-Nie wiem po jaką znowu cholerę Ci łza syreny, ale... wchodzę w to!
Konto usunięte
-Rozpoczyna się niezła przygoda <zaśmiał się>
Konto usunięte
<patrzy czy jest Parsifal>-Dudu jesteś tu?
Konto usunięte
Ochroniarz spojrzał na Edwarda.
-Czego tutaj szukasz?
Konto usunięte
-Aaa, Dudu... Nie ma go tutaj. Był jakąś godzinę temu.
Powiedział ochroniarz.
Konto usunięte
<przypłynął była już noc i padał deszcz>-Ehh czerwona latarnia...
Konto usunięte
-Do Aranfinwe. Ile to kosztuje?