-My jedziemy, na pewno nie chcesz jechać z nami? Nie będzie nas dwa dni.
-Nie, mamo. Nie chcę, dam sobie radę.
-Będę do Ciebie dzwoniła, lepiej naładuj komórkę.
-Okej..
Rodzice jechali do Niemiec, na jakąś delegację, spotkanie, nie mam pojęcia. Cieszyło mnie tylko to, że dwa dni będę sam w domu.
-No to.. my jedziemy, uważaj na siebie, i nie spal nam domu.
-Heh, nie martwcie się.
No i pojechali, szybko wszedłem na komputer sprawdzić czy Denis ciągle czeka na mnie.
Był dostępny, napisałem do niego:
-Ok, już jestem sam, grasz?
-Już, czekaj.. play mi się zaciął.
-Spk, zadzwoń na Skype jak będziesz, ja zrobię kampanię.
-Kk
Umówiłem się z Denisem, moim bardzo dobrym kumplem na wspólną grę.
Przez jakieś pół godziny nie dzwonił, więc ja zadzwoniłem.
Był ciągle dostępny, chyba zapomniał
-Halo?
-No.
-Działa Ci ten play?
-A czemu miał by mi nie działać?
-No mówiłeś, że zadzwonisz jak Ci się "odetnie"
-Przecież dzwoniłem?
-Dobra, nieważne.. gramy czy nie?
-Spoko, jak chcesz.
Denis jest żywym trollem internetowym, czasami nie wiem czy on tak na prawdę, czy się nabija. On żyje słowem "Żyje się raz" zawsze mówi, że tak czy tak na coś umrze, więc jest mu obojętne czy wejdzie na to drzewo, czy z niego spadnie i połamie nogi, ma to gdzieś.
Wracając. Zaczęliśmy grać. Z nim wspólna zabawa/gra to długi sznur śmiechu, przyjaźnimy się już jakieś cztery lata, nieważne czy gram z nim w Counter Strike, MMO, Albo realne Warcaby, zawsze z czegoś się nabijamy. Do gry wszedł jakiś gracz, Denis wpadł na pomysł, żeby go shejtować. Rozpoczynając od słów "WYP13RD4L4J STĄD NOOBIE" Po różne inne, których nie chcę tutaj pisać, został wywalony z gry.
-Jak to ku*wa? To ja założyłem tą grę!
-Ty, może to jakiś haker !
- Możliwe, dostanie bana na ip.
Zbanowałem gracza, unbanowałem Denisa, i graliśmy znów.
Graliśmy potem jakieś dwie godziny, potem Denis powiedział, że jest zmęczony i nie chce mu się dalej grać, przecież nie mogłem mu zabronić, więc pożegnałem się i rozłączyłem. Była godzina ok. 23:27, Poszedłem do łazienki się umyć, ale coś mnie.. niepokoiło.. Tak jakby ktoś.. Niewiem. Mnie obserwował ? Skończyłem się myć i wszedłem na internet. Na gg zobaczyłem dostępnego Denisa, więc napisałem
-Ty, niby zmęczony jesteś, nie? :D
Ale odpowiedzi nie dostałem. Dziwne, Denis nigdy mnie nie ignorował.. może zapomniał się wylogować, włączyłem przeglądarkę i zanim zdążyłem cokolwiek wpisać, wyskoczyła wiadomość od Denisa.
-Ku*wa chłopie, coś się u mnie dzieje nie tak.
-Że jak?
-Nie żebym wierzył w jakieś gówna, ale gdy próbowałem zasnąć czułem że mnie Ciapek gryzie w nogę, wstałem ale go nie było. olałem to i położyłem się. Usłyszałem jak Ciapek piszczy, więc wstałem, zapaliłem światło i go ku*wa widziałem pod łóżkiem bez je****go palca, na podłodze. Szybko pobiegłem po Ojca, ale go ku*wa nigdzie niema, więc sam pobiegłem po apteczkę i mu opatrzyłem łapę. Wołałem go, myślałem że poszedł do piwnicy, ale nie odpowiadał. Nie wiem co mam robić
-O jezu, może zadzwoń gdzieś na policję?
-Czekaj, chyba przyszedł.
-Spoko.
Po tym się naprawdę przestraszyłem, Nie pisał przez jakąś godzinę naprawdę się o niego bałem.
Tak, to jest moje pierwsze dzieło, nie musicie oceniać mnie z tego powodu lżej. Nie wiem ile będzie części ale napiszcie, czy się podoba. Dziękujam ;3
Część druga- www.grupy.jeja.pl/topic,16585,moje-co-sie-dzieje-czesc-2.html