Budzicie się w wielkiej sali utrzymanej w błękitnej tonacji. Jesteście związani sznurem. Nad waszymi głowami wisi ogromny, biały żyrandol. Siedzicie na wielkim, puste polu. Jest to scena. Scenę tę ustawiono na około półmetrowym podwyższeniu. Za wami ustawiono wiele rzędów krzeseł. Na niektórych siedziały pająki, na innych- węże. Na jeszcze innych siedziały żelazne manekiny. Po bokach sali ustawiono wąskie schody o poręczach z kości słoniowej. Prowadzą one do balkonów. Pustych balkonów.
Najpierw musicie wstać. Potem jakoś się uwolnić. A potem?
//Kamdab już zaproszony, szukam drugiej postaci, najlepiej żeńskiej.