Budzisz się w kolorowym pomieszczeniu znajduje się tam tylko krzesło na którym siedzisz oraz stół na którym leży zdeformowane ciało. Co robisz?

Rozglądam się po pomieszczeniu i szukam czegoś czym można by było przeprowadzić ucieczkę.

W pomieszczeniu są jeszcze tylko metalowe drzwi zamykane na dwa zamki.
-Och wreszcie się obudziłaś - rzekł tajemniczy głos - tak czy siak mam dla ciebie zadanie widzisz to truchło na stolę? Pod stołem leży nóż jeśli chcesz jeszcze troszkę pożyć rozetnij jej brzuch i wyjmij z jej ciała kluczę. Ach to coś jeszcze żyję.

Bluznęła coś sobie pod nosem, szybko wstała i podniosła nóż, po czym z zimną krwią rozcięła brzuch ofierze. Wyciągnęła klucz.
- I co dalej?

To coś krzyczało kiedy nóż rozpruwał jej brzuch ale parę chwil później zamilkło.
-Twoje pierwsze morderstwo jak się z tym czujesz? Wsadź klucze do drzwi i idź dalej.

Nic nie odpowiedziała i ruszyła w stronę drzwi, otworzyła je kluczykiem.

Kolejny pokój był cały metalowy nie było tam ani okien ani żadnego źródła światła oprócz małej lampki na podłodze. W cieniu stała tajemnicza postać która trzymała prawdopodobnie
łom.
-Poznaj mojego przyjaciela on pomógł mi porwać wszystkie ofiary.

Cofnęła się tak aby opierać sie o ścianę.
- Ja mam być następna, tak?...
Rozglądała się po pomieszczeniu.

-Nie. On widział moją twarz i teraz musi umrzeć.
Nagle całe pomieszczenie rozjaśniło się dzięki wielu reflektorom na ścianach.
Okazało się że to co trzymał w ręce to tak naprawdę długi patyk wbity w jego rękę
-Ja chciałem go zabić. Ale czemu ty byś tego nie miała zrobić?
Obok niego zjadował się stół z nożami piłami do kości i innymi ostrymi narzędziami.
-Zrób to powoli niech cierpi.

Podchodzi powoli do faceta i mu się przygląda.
- Sprawię by twe męki nie trwały długo.
Wzięła jeden z noży i wbiła mu go w serce.
- No cóż, jeżeli twa gierka będzie polegała wyłącznie na zabijaniu to osobiście uznaję iż jest nudna... Poza tym, będę zabijała z zimną krwią tylko tych, którzy moim zdaniem na to zasługują. - prychnęła.

-Pzecież mówiłem MA CIERPIEĆ.- ryknął nagle tajemniczy głos- Ale jeśli jesteś nie posłuszną suką to zmienimy trochę zasady.
Otwierają się czarne drzwi w pomieszczeniu.

- Co żeś powiedział gnojku?! - zdenerwowała się i przez chwile patrzyła w otworzone drzwi. Podeszła troche bliżej nich. - Nie wejdę tam.

Drzwi zamkneły się i otworzyły dwa otwory na suficie przez którę włała się woda.

Zaśmiała się i wpatrywała w otwory.
- Przynajmniej zginę bezboleśnie. Tylko tyle masz dla mnie? A może ta woda jest zatruta, albo wraz z nią pojawi sie od groma piranii?! Hah, żałosne i przewidywalne.