Budzisz sie w ciemnym pomieszczeniu. Nie ma zadnej drogi ucieczki poza tymi 2 bialymi drzwiami ktore sie swieca. Nie ma tutaj zadnej lampy, wiec skad to swiatlo? Myslisz ze za tymi drzwiami jest cywilizacja...w ktore drzwi odwazysz sie wejsc i co poswiecisz zeby przezyc?

Długo myślę. Myślę i szukam drogi innej niż drzwi. W końcu wchodzę do drzwi po mojej prawej.

W pokoju znalazles Lozko z dziewczyna, dziewczyna ma maske i blaga o litosc, zeby przysli rodzice itp. Jest tam takze stolik na ktorym jest noz hirurgiczny, Tak zwany skalpel. Obok skalpelu jest pudelko, z linami itp. Normalny mechanizm. Przed Toba sa drzwi, otworzy je litr krwi. Niespodziewasz sie, ze na lozku jest Twoja dziewczyna

Wiem powtarzam wyrazy ale narazie nie mam weny

Mam gdzieś kim jest ta osoba! Chodzi o moją wolność i życie! Odcinam jej ręce i wyciskam krew.

Z niewiadomych przyczyn w Twojej glowie pojawia sie glos
-Dobrze moje dziecko, jeszcze kilkanascie mililitrow, moze tym razem brzuch rozetniesz? buahahahahahaha, pamietaj, czas ucieka!!!
W tym momencie katem oka mogles dostrzec zegar, ale tylko katem oka. widziales ze masz 2 minuty zeby uciec. Ale co to? Powoli podloga zaczela sie wsuwac w sciane, pod nia jest lawa. ojoj...

Odcinam jej nogi i wylewam krew.
-Dobra, dam ci rozrywki... - mówię i ukręcam jej kark.

Dziewczyna zaczela krzyczec po czym cicho przestala oddychac.
-Dobrze dobrze...brawo...
Drzwi sie otworzyly.
-Zapraszam do nastepnej komnaty...

Wszedłem do następnej komnaty.
-Nie powiem, fajnie się bawię, ale kiedy wyjdę?

-Jesli przezyjesz, to niedlugo...ale jesli przezyjesz
W nastepnej komnacie bylo pusto. Byla jedynie dziura i napis z krwi:"eker zolw"
-Dalej dalej, rob to co mowie.

Zacząłem lizać krew.
-To niezbyt dobrze ugasiło moje pragnienie. Dobra, co mam robić?

Nagle w jednej z scian, cegla sie osunela. z dziury prysnal kwas na jego noge zzerajac jego ubranie i troche skory powodujac bol mniejwiecej taki jak by ktos mu wklowal igle grubosci 3 mm(to dosc sporo).
-Juz Ci mowilem co masz robic. "eker zolw"

Pomyślał chwilę.
-A! Włóż rękę! - włożył rękę do dziury.

bati_m pisze:
Pomyślał chwilę.
-A! Włóż rękę! - włożył rękę do dziury.

Nagle jego dlon razem z nadgarstkiem odciela pila.
-buahahahahahah
Spowodowalo to ogromny bol. W dziurze wysunely sie kolce, gdyby ofiara chciala wyjac reke, kolce wbily by sie w jego reke(przez kat nachylenia)
-Poddasz sie czy idziesz dalej?

Przez ból powiedział:
-Id daej.... - co znaczyło "idę dalej".

-Tak wiec stracisz reke
Nagle z otworu z ktorego wylecial kwas, wypadla pila.
-Odetnij....

OFFTOP: WYGLAD PILY:

-Na pewno muszę?

-Lubie jak moje ofiary traca krew, jak krzycza...hahahah...kocham to, wiec tak, mozesz rowniez umrzec. Ale chyba wolisz przezyc prawda?

Odcinał rękę. W około pół godziny, podczas której krzyczał, odciął rękę. Poszedł dalej.

bati_m pisze:
Odcinał rękę. W około pół godziny, podczas której krzyczał, odciął rękę. Poszedł dalej.

W kolejnej komnacie widziales tylko pokoj z 3-ma guzikami. Oraz zagadka.

Podczas samochodowej podróży w której uczestniczyli ojciec z synem nastąpił wypadek. Ojciec zmarł na miejscu, syna w cięzkim stanie przewieziono do szpitala w którym musiał być natychmiast operowany. Na salę operacyjną wchodzi chirurg i mowi:
-TO MOJ SYN!!!
Tak wiec kim byl chirurg dla pacjenta?
-Masz 3 odpowiedzi, czerwony guzik odpowiada Ojcem, niebieski Matka, zielony kims z rodziny.

Wciskam wszystkie naraz ._.

Przez to ze nacisnales wszystkie naraz, spowodowales ERROR. Nagle w suficie zauwazyles dziure(jakies 1,5m x1,5m). Jest jednak strasznie duza droga na gore...nie wiesz ze tam jest powierzchnia i ze wygrales ze smiercia.
//Gratulacje Bati ;_;

-To koniec zabawy czy co? - wrócił do poprzedniej komnaty. - Daj kolejny pokój.

-Koniec...przez twoja pie*dolona zabawe spowodowales Error...nie moge otworzyc kolejnego pokoju...

Wyjść nie wyjdę... I tak nie mam już życie... Kazałeś mi zamordować moją dziewczynę wiedziałem że to ona, z drugiej strony nie musiałem ukręcić jej karku...

-Czyli wolisz zginac? Kiedy masz szanse drogi ucieczki, wyjscia wolisz siedziec tu do smierci?

-Jestem czterorękim kotem! (przynajmniej tak jest w mojej "karcie postaci") Mam 9 żyć. Nie... Teraz mam 8... Potrącił mnie ostatnio mleczarz.

-Tak wiec idz do poprzednich sal, pobaw sie swoja martwa dziewczyna, rob co chcesz, ja sprobuje naprawic ten error.

Wrócił do sali z dziewczyną i.... Zjadł jej ciało...

Naprawilem error
-Zapraszam do nastepnych drzwi...

Poszedł do następnych drzwi, trzymając głowę dziewczyny.

W nastepnym pokoju byla sala tortur.
-Musze sprawdzic twoja wytrzymalosc, co wybierasz?

//bati koncz zabawe bo koncza mi sie pomysly ._.

-O! Tamto! - wskazał na mop w kącie sali.

-Nie wytrzymasz tego..ale coz, lubie takie zabawy....widzisz czerwony stol? Poloz sie na niego na brzuchu.

Po tych slowach przyszedl czlowiek z pistoletem i rekawiczkami.

Położył się.
-To masażysta? Czy co?

Facet przypial go pasami po czym zdjal mu spodnie.
-Juz wiesz po co to? buahahaha...

Zaczął puszczać bąki.
-Jestem kotem... Moje bąki go zabiją...

Czlowiek strzelil mu w plecy po czym rzekl
-Przestan...domyslasz sie co teraz zrobie?

-Chyba tak...

-Czy jestes gotowy? Jesli nie to moge Ci dac minutke, ew. dwie na przygotowanie sie...

-Daj mi minutkę... - włożył se do dupy głowę dziewczyny.

-Juz? Juz moge?

-Tak, dawaj.

Czlowiek wyjal glowe dziewczyny z jego dupy i wrzucil na drugi koniec
-To by tylko przeszkadzalo
Nastepnie wzial mop i wsadzil mu w dupe, zaczal pchac i pchac az mop wyszedl przez jego usta. Nastepnie wyjal mop, wsadzil i tak powstarzal czynnosc.
Jakie to piekne...

Po skonczonych torturach, i dl wylanej krwi(no troche musial stracic) czlowiek wyjal mu mop z dupy. i zniknal
-co nastepne? buahaha...