[url]www.grupy.jeja.pl/topic,12025,moje-ufo-powrot.html[/url]- część druga, radzę przeczytać wszystko aby to nabrało sensu.
Przepraszam również za błędy, takie jak "zjedzenie" litery, lub napisania bez polskich znaków. Szczególnie może to się zdarzyć z "Z", ponieważ ta litera na klawiaturze jest trochę zepsuta.
https://www.youtube.com/watch?v=C53OYAST9CI&index=26&list=FL8WwbYSwrIiGwilfMoQ2k_w
UFO: My czy Oni?
Wróciliśmy na miejsce żeby zobaczyć co to jest za ślad, jednak tego już nie było. Szukaliśmy tego wszędzie, ale nigdzie tego nie było. Dwie godziny później poszedłem do babci na kolejny "wywiad" z policją. Policjanci mówili, że ich tu wcześniej nie było i są tu w tej sprawie pierwszy raz. Spytałem się o tych poprzednich policjantów (mało rozmownych), ale ci nic o nich nie wiedzieli. Pokazałem im miejsce "potwora" i jego ślady, znaczy miejsce tych śladów. Żadne urządzenie policyjne nic nie wykazywało. Zniknięcie świecącej, błękitnej substancji, było dość dziwne. Substancja była jak żelatyna i pochłaniała wszystko co jej dotknęło (spadającą szyszkę na przykład). Były tylko dwa wyjaśnienia: substancja zniknęła z przyczyn naturalnych (wchłonięcie w glebę, zjedzenie) lub ktoś albo coś chcieli żeby nikt się o tym czymś nie dowiedział.
Kiedy moja historia ujrzała światło dzienne, w mojej okolicy było pełno duchologów i ufologów. "Specjaliści" od duchów i UFO znaleźli tylko dziwne promieniowanie. Nie było ono ani szkodliwe, ani lecznicze.
Zrobiło się pełno fałszywych polityków (fałszywych to oznacza, że nie są zatrudnieni jako politycy). Najwięcej pojawiło się ich kiedy były sprawy wojskowe, takie jak dokupienie broni, wydanie w obronę i szkolenie żołnierzy. Zawsze byli temu przeciwko, najdziwniejsze było to, że gdy oni byli na nie to i ponad połowa głosujących też była na nie. Działo się to we wszystkich większych, lub bardziej znaczących krajach. Po głosowaniach fałszywi politycy zaczęli znikać, a rząd państwa miał głupie problemy z naprawą szkód.
Wielu ludzi zaczęło pisać, że ktoś chce osłabić państwa, winne wg internetu i mediów były państwa bez incydentów.
W środku nocy Brenda- mój pies,zaczął szczekać na podwórku, aż do dziwnego błyśnięcia, na szczęście miałem zaspane oczy i błysk tylko chwilowo mnie omamił.
Słysze dźwięk otwieranych drzwi, przestraszyłem się i wziąłem najbliższą twardą rzecz obok mnie, a jako że byłem kamperem schowałem się pod łóżko. Był to bardzo marny pomysł, do mojego pokoju weszli ludzie w czarnych garniturach i okularach z dziwnym urządzeniem w rękach. Dojrzeli mnie i wyciągnęli z pod łóżka, wyjaśnili że są polskimi agentami w czerni powołanymi przez U.S.A. "Uspokoili" mnie mówiąc, ze pies tylko zasnął. Kazali zasłonić mi oczy w kołdrę. Usłyszałem tylko pisk i zobaczyłem gaszące się światełko w dziwnych urządzeniach. Ustawili te rzeczy na tryb usypiający, który działa nawet kiedy ktoś śpi. Promienie tego czegoś przeniknęły przez skórę. Naszczęście ja schowałem się pod kołdrą.
Wyprowadzili mnie do wielkiego samochodu. Był to czarny van, bez symbolu jakiejkolwiek znanej mi firmy produkującej samochody. Był dość długi jak na vana. W srodku oprócz kierownicy i siedzeń oraz pociemnionych okien były jakieś komputery, dziwne urządzenia, a nawet jakaś komora z dziwnym płynem. Moją uwagę przyciągnęło siedzenie z jakimiś kablami, dwie minuty później dowiedziałem się co to były za kable...
Podłączyli mnie do nich, pobrali mi krew, zrobili mi zastrzyk w którym były mini sądy i zaczęli zadawać pytania. Po dwóch godzinach pytań, pokazywania różnych dowodów pozwolili mi odejść, powiedzieli, że przepytali też RazoraPL. Wyczyścili mu pamięć. Powiedzieli, że ja będę im potrzebny i nie wyczyszczą mi (jeszcze) pamięci. Dowiedziałem się od nich działa na mnie jakieś dziwne niezauważalne dla ludzi i nieszkodliwe dla zdrowia, i środowiska promieniowanie. Prawdopodobnie musieli mnie kiedyś napromieniować Obcy. Na nikim kogo badali, nawet na moich rodziców, nie znaleźli śladów promieniowania.
Coś dla fanów UFO: