Będzie jazda...
Budzisz się w zasłanym na różowo łożu małżeńskim w penthousie luksusowego hotelu. Nie jesteś związany ani w żaden inny sposób unieruchomiony, ale jak przez mgłę pamiętasz jazdę brudną furgonetką w kajdankach z asystą Onych. Obok ciebie leży trup młodego chłopaka w stroju sadomaso, przyczyną śmierci jest prawdopodobnie wyrwanie serca. Serce leży na stoliku obok łoża, pośród gazet o tematyce ekonomii. Ty masz na sobie swoje ubranie, nieco brudne i sfatygowane. Na telewizorze naprzeciw ciebie wyświetla się napis: Witamy w hotelu EAST SIDE URSYNÓW. Co robisz?
Konto usunięte
Rozglądam się do pokoju i podchodzę do gazetek. Zaczynam czytać nagłówki.
Gazety są głównie po francusku i po niemiecku, kilka angielskich, parę włoskich, dwa japońskie i jedno czeskie, wszystkie wydane nie później niż miesiąc temu. Jedynym pismem starszym i po polsku jest zeszłoroczny numer playboya, ale jest on najbardziej zachlapany krwią z serca.
Konto usunięte
Wziął do ręki serce które od razu zepsuło się. Podszedł do ciałą i zaczął je szturchać.
Ciało zachowuje się jak typowy trup, dość świeże, jest martwe od najwyżej dwóch godzin. Pod nim, zawinięty w wodoodporną folię leży czek o wartości 6000 zł na okaziciela.
Konto usunięte
Wziął czek.
-Jestem bogaty... Jestem bogaty! - zaczął tańczyć w pokoju. - Ale jestem tu uwięziony... Po co mi kasa? - zauważył okno i na ie zasarżował.
Szyba pęka, zatrzymujesz się na parapecie. Do ziemi masz ładne kilkadziesiąt metrów, a okolica Ursynowa definitywnie nie przypomina. Na kaloryferze pod oknem leży kilka kluczy.
Konto usunięte
Wziął klucze. Podniósł ciało z łóżka i zrzucił z parapetu.
Z dołu rozlega się huk, jakby wystrzał z działa. Ciało materializuje się z powrotem na łóżku, bez dziury w miejscu serca. Oddycha.
Konto usunięte
Uderzam ciało w jaja, może się obudzi.
Nie obudził się, za to poszczał łóżko.
Konto usunięte
-Jestem głodny... - zaczął zjadać ciało.
Chłopak otworzył oczy i wyszeptał nieprzytomnie:
-Aaaa... Panie Asfalt, co pan robi...? Nie opłaci pan takich zabaw... Pamięta pan, ile pan ma zapłacić, prawda...?
Konto usunięte
-Zamknij się! - ukręcił mu kark i dalej jadł.
Chłopak jednak mówił dalej:
-Dziesięć tysięcy... Pan wie jak pan się cholernie zadłuża? Niech pan przestanie, do końca życia pan się nie spłaci... Będą pana szukaaaać...
Konto usunięte
Zaskoczony zacząłem uciekać.
Poprawił sobie głowę.
-W sumie piętnaście tysięcy... Ze mną, nie wiem jak z innymi.
Spojrzał na łóżko: -Gdzie czek?
Lecisz w dół czterdzieści metrów, potem ktoś strzela do ciebie z pancerfausta i materializujesz się z powrotem na łóżku. Chłopak się z ciebie śmieje.
Nie sprawiał wrażenia jakby mu to zaszkodziło.
-No, dalej, dalej, pamiętasz pan cennik...
Podobnie jak w wypadku chłopaka nie robi ci to szczególnej różnicy.
Konto usunięte
Patrzy na klucze.
-Mam pomysł! - wyskakuje przez okno.
Sytuacja powtarza się a twoja głowa znów jest umieszczona prawidłowo. Teraz chłopak ze śmiechu spadł z łóżka. Klucze znów leżą na parapecie.
Konto usunięte
-Klucze... Wiem! - wyrzuca klucze za okno i sam wyskakuje.
Sytuacja powtarza się. Chłopak ze śmiechu prawie stracił oddech. -Panie, pan co pan chce w ten sposób osiągnąć...? Jak chcesz pan wyjść, to tam są drzwi, ale muszę iść z panem, jak chcesz pan umrzeć to daj pan szefowi dowód, żeś pan niewypłacalny...
Ponownie budzisz się w łóżku, tym razem jednak jesteś związany (porządnie, nie wyrwiesz się) a chłopak lekko wku*wiony pogania przez telefon jakichś bandziorów. W miejsce bielizny erotycznej teraz ma na sobie staromodny frak. Na moment odłożył telefon.
-Wybacz, ale musiałem. Niby gwarantują, że nic, a tu teraz że partia się kończy a dostawa będzie jutro. Twoja stara próbowała negocjować. Z jej słów wynika, że macie jeszcze kasę. A Jurgen mówi że na kredyt przeje**łeś u nas siedem kółek, znaczy się siedemdziesiąt tysięcy... Dla szefa niby nic, ale... Cóż, zobaczymy jak to będzie. Za piętnaście minut sku*wiele będą i pojedziemy na wycieczkę -uśmiechnął się obleśnie- mamy nadzieję spotkać twoją starą.
Co odpowiesz?
Przez "twoją starą" możesz rozumieć matkę lub żonę, tudzież inną kobietę na której powinno ci zależeć
Konto usunięte
-Po pierwsze, jestem sierotą i nie jestem żonaty. Po drugie, dziwnie wyglądasz, a po trzecie, nie wiem o co k*rwa chodzi!
-Ta lachonica co to jej miłe rzeczy mówiłeś (a może to ona o tobie... Nie pamiętam jak to dokładnie Heinrich opisywał) ma forsę która być może wystarczy na pokrycie długów których sobie u nas narobiłeś. Przypominam: prochy, dz*wki, broń, usługi płatnego zabójcy, ten pokoik w tym hoteliku i parę pomniejszych... Myślała biedaczka że cię dla okupu porwaliśmy, wyobrażasz to sobie? A teraz zamierzamy wyrównać stan majątkowy. Co do mojego wyglądu, to sam mi ten fraczek kazałeś nosić, nie pamiętasz...?
Nie przypominasz sobie żebyś korzystał z usług płatnego zabójcy ani większości opisywanych przez niego sytuacji.
Przyjeżdżają Oni i przytykają ci szmatę z chloroformem do pyska. Budzisz się sam, na łączce przy lesie. Jest tuż po zachodzie słońca, nikogo nie widać.