24.06.2010 r. - czwartek
Kolejny nudny dzień. Pod koniec roku nauczyciele już nawet się nie starają, po prostu trzymają nas w klasach. Mogliby dać już nam spokój i puścić do domów do końca roku. Chociaż w sumie nie ma na co narzekać - mogę pogadać z Kaśką ^^
Dzisiaj na wolnej lekcji, siedząc w internecie na komórce, natknęłam się na artykuł o tulpach. Muszę przyznać, że to dosyć ciekawe. Taki wymyślony przyjaciel w głębi umysłu. Może spróbuję.
25.06.2010 r. - piątek
Zakończenie roku było niesamowicie nudne - przynajmniej mam pasek na świadectwie. Średnia 5,33, wydaje mi się, że dobrze się spisałam :P
Zapytałam się tych całych "speców" od tulp z tamtego forum, na czym to polega. Najwyraźniej muszę "poświęcić" część swojego umysłu na myślenie o tulpie. Nie wiem, czy mi się uda, ale mogę spróbować. Przecież nic takiego się nie stanie, mogę po prostu przestać o niej myśleć.
27.06.2010 r. - niedziela
Rodzice wyjechali do innego miasta na kilka godzin, czyli mam cały dom dla siebie! Pora poćwiczyć tworzenie tulpy. Już postanowiłam nawet, jak będzie wyglądać - jak ja ^^
Wymagało to kilku godzin, ale udało mi się!! Moja tulpa weszła do mojego pokoju, zdjęła z półki książkę i wyszła!! Nie wiem jak to możliwe, ale wstałam, by sprawdzić, czy mi się to nie przywidziało, a książka naprawdę leżała na biurku! Tulpy już nie widziałam na korytarzu, jakby się rozpłynęła. To było świetne!
30.06.2010 r. - środa
Przywoływanie tulpy przychodzi mi coraz łatwiej. Dzisiaj poszłam do parku, by pooddychać trochę świeżym powietrzem. Usiadłam sobie na ławce i zaczęłam koncentrować się na tulpie. Nagle pojawiła się i usiadła obok mnie na ławce. Porozmawiałyśmy przez pół godziny, a potem przyszła Anka. Nawet nie wiem, skąd się wzięła. Spytała się mnie, z kim tak zacięcie rozmawiałam. Zrobiło mi się głupio, ale nic jej nie powiedziałam. Nieźle się wygłupiłam.
09.07.2010 r. - piątek
Przez ostatnie dni tulpa zjawiała się obrażona, nie chciała ze mną rozmawiać, jakby była obrażona. Nie wiem, o co jej chodzi. Może jej przejdzie - jak na razie jest jedyną "osobą" z którą mogę pospędzać czas - Kaśka, Wiki, Anka i reszta dziewczyn pojechały na wakacje ze swoimi rodzinami i prędko nie wrócą.
12.07.2010 r. - poniedziałek
Moja tulpa powiedziała mi, że jest zazdrosna o to, że nie jest prawdziwą osobą. Zabrzmiało to co najmniej dziwnie. Zaczynam się nieco martwić, moja "dublerka" nie pozwalała mi dojść do słowa. Chyba jest obrażona o to wyparcie się jej w parku jakiś tydzień temu.
13.07.2010 r. - wtorek
ZEPCHNĘŁA MNIE ZE SCHODÓW. MÓJ TWÓR ZEPCHNĄŁ MNIE ZE SCHODÓW, CHOCIAŻ NIE POWINIEN MIEĆ TAKIEJ MOCY. CO SIĘ DZIEJE?!
14.07.2010 r. - środa
Miałam trudności ze snem, nie mogłam spokojnie zasnąć. Następnej nocy idę spać przy włączonym świetle. Nie wiem, czy to sprawka tulpy. Nie wiem, co mogę z tym zrobić. Muszę z tym szybko przestać, może wtedy ta podlica się powstrzyma.
15.07.2010 r. - czwartek
Włączone światło nie pomogło - tulpa ciągle hałasowała i nie dawała mi zasnąć. Ciągle wyłączała i włączała światło. Mam tego dosyć. Dzisiaj zaczynam ją ignorować.
16.07.2010 r. - piątek
Ten tydzień był koszmarny. Nie myślę już o tulpie, i wydaje się być spokojniejsza. Nie budzi mnie już w nocy. Robi się spokojnie. Może nie powinnam wcale tego zaczynać. Cóż, skoro już to zrobiłam, nie mam co żałować.
20.07.2010 r. - wtorek
Tulpa wróciła. Nie wiem, co się dzieje. Wcale o niej nie myślałam, a ona weszła do mojego pokoju i mnie spoliczkowała. Zaczynam się jej bać. Przecież jest tylko tworem mojej wyobraźni, a boję się jej jak psychopatki. Nie mogę przecież nikomu powiedzieć - za kogo mnie uznają? Za kretynkę, która boi się własnej wyobraźni? Nie mogę na to pozwolić.
21.07.2010 r. - środa
Piszę ten wpis w pamiętniku w ukryciu, póki jej nie ma. Boję się jej, z każdą chwilą coraz bardziej. Mam tego dosyć. Proszę, niech to się już skończy.
22.07.2010 r. - czwartek
Dzisiaj obudził mnie szept o czwartej nad ranem. Szept mówiący moim głosem. Szept mówiący, że niedługo stanie się oryginałem.
23.07.2010 r. - piątek
Rodzice zauważyli mój denny nastrój od dobrych kilku tygodni. Spytali, co się stało. Nie powiedziałam im. Zbytnio boję się konsekwencji.
24.07.2010 r. - sobota
Nie śpię. Całą noc nie spałam. Nie mogę się nad niczym skupić, mam problemy ze skoncentrowaniem się na jednej rzeczy. Czuję się jakbym nie była sobą.
25.07.2010 r. - niedziela
Mam niesamowity ból głowy. Tabletki nic nie pomagają. Czuję się, jakbym miała zasłabnąć w każdej chwili.
Chcę już, żeby to wszystko się skończyło.
26.07.2010 r. - poniedziałek
Mam dosyć życia. Nie mam już siły na wciskanie klawiszy. Proszę, niech to się już skończy...
27.07.2010 r. - wtorek
a wiec to tutaj ta szmata trzyma swoje zapiski
myslala ze klamie kiedy mowilam ze stane sie prawdziwa
ostrzegalam ja ze jezeli kogos ze soba oswajasz to moze sie to zle skonczyc
nie dam sie spychac na drugi plan
teraz to ja mam wladze
hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha
-----------------------------------------------------------
To moja pierwsza pasta, więc jeżeli coś się nie klei czy jest słabe, to proszę o zrozumienie ^^
EDIT: Wklejałam sobie wersję próbną z Notatnika, więc formatowanie było skopane. Teraz powinno być w porządku :P