Lasek cz.1

Avatar saskacz
Było to wiele lat temu dlatego też wiele faktów czy wydarzeń z tamtych wakacji uleciało bezpowrotnie z mej pamięci. W końcu w dzieciństwie było się tak aktywnym, że nie sposób byłoby zapamiętać każdą rzecz jaką robiło się z przyjaciółmi. Nie wiem ile czasu spędziłem u babci, bawiąc się ze starszym o rok kuzynem i dziećmi z wioski ale czas płynął bardzo powoli i spokojnie. Żadnych obowiązków czy zakazów. Tylko zabawa, wygłupianie się i od czasu do czasu mecz w piłkę nożną albo siatkówkę. Nie można też zapomnieć o wieczornej telewizji do późnych godzin nocnych.

Pewnego razu, gdy kręciliśmy się z kuzynem bez celu po okolicy zwróciłem uwagę na mały lasek nieopodal. Znajdował się dosłownie kilkaset metrów od miejsc, w których zazwyczaj się bawiliśmy. Dla tutejszych dzieciaków oraz kuzyna, który też pochodził ze wsi, nie było to nic niezwykłego. Ale dla mnie, mieszczucha, las był czymś cholernie ciekawym. Namówiłem ciotecznego brata do pójścia tam. Zgodził się dość niechętnie, wiedziałem, że ma cykora. Nie należał do najodważniejszych. Im bliżej lasu byliśmy tym bardziej poddenerwowany się wydawał a gdy go o to zapytałem, nie szczędząc sobie złośliwych docinków i wrednego uśmiechu, dowiedziałem się tylko, że starsi pilnują żeby dzieciaki nie kręciły się w pobliżu tego miejsca. Szczególnie pewna starsza pani posiadająca małe poletko ziemi tuż przy linii drzew. Po chwili namysłu stwierdziłem, że to pewnie dlatego, że las do kogoś należy a nikt nie chce żeby smarkacze buszowały na jego terenie.

Weszliśmy do lasku. Lasek to właściwa nazwa. Był bardzo niewielki, w kilkanaście minut można było przejść z jednego jego końca na drugi, tak też nazywali go miejscowi. Nic szczególnego, zwyczajny grąd, z niewielkim strumykiem płynącym mniej więcej przez jego środek.
Nic nie robiąc sobie z czującego się nieswojo kuzyna ruszyłem śmiało by nieco pozwiedzać. Znaleźliśmy bardzo ciekawe drzewo. Ciekawe pod tym względem, że dało bardzo łatwo się na nie wejść a jego gałęzie opadały nisko ku ziemi tworząc coś jak szałas. Wspięliśmy się na nie i zaczęliśmy gawędzić. Z czasem kuzyn się rozluźnił i przestał być zdenerwowany.
Zrobiliśmy rundkę po całym lasku. Za jego południowym krańcem znajdowały się obszerne pola pszenicy, za wschodnim, działki gdzie często chadzaliśmy wcinać wiśnie, maliny czy poziomki...

CDN...

Avatar Minerman
Fajne, ale na razie to nie creepypasta:d

Avatar saskacz
Minerman pisze:
Fajne, ale na razie to nie creepypasta:d

poczekaj do czesci 2-3(napisze ją potem albo jutro)

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar TheBDQJP
Właściciel: TheBDQJP
Grupa posiada 8212 postów, 748 tematów i 712 członków

Opcje grupy Lubię się bać

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Lubię się bać