Słowem wstępu: Po zdanym egzaminie kolega raczył postawić nam piwo, którym był właśnie tytułowy Gniewosz - Piwo na miodzie akacjowym. Najbardziej zaintrygowała mnie a potem mych ziomków właśnie etykieta i ciekawa nazwa. Mogło by się zdawać że to będzie coś na poziomie kultowego kustosza z biedronki, ale nie. To jest wyższy poziom. Tutaj załączam zdjęcie tej przykuwającej oko etykiety:



A teraz o smaku: Jak chyba każde piwo, jest gorzkie, lecz po chwili gorycz znika stłumiona słodyczą miodu. Nie każdemu może pasować taka słodycz, dla mnie osobiście może było nawet trochę za słodkie, ale nie powiedziałbym by było złe. Przy każdym następnym łyku gorycz czuć coraz mniej.

Gdybym miał wystawić ocenę w skali 1-10 to to piwo dostało by mocne 8.

i jest warte swojej ceny, czyli 4.99 w kauflandzie.

Tobie kolega stawia piwo po zdanym egzaminie, między innymi w moim imieniu koledzy stawiali flaszkę wódki egzaminatorowi sprawdzającemu wyniki, żeby nie patrzył zbyt wnikliwym okiem na ewentualne potknięcia.
To był drugi egzamin zawodowy informatyka sprawdzający znajomość sieci internetowych i zarządzania serwerem.
Cały egzamin robiłem na jednostce ze spaloną kartą internetową :)
Nie wykonałem poprawnie żadnego zadania, bo nie miałem jak :)
Zdałem :)

A co do piwa, bo zrobiłem offtopic: Słodkie słodkie, lubie słodkie

przemek1ni pisze:

Cały egzamin robiłem na jednostce ze spaloną kartą internetową :)
Nie wykonałem poprawnie żadnego zadania, bo nie miałem jak :)
Zdałem :)

O kurde XD
to powiem ci że to winna przygotowującego egzamin XD
Chociaż sam to dobrze wiesz.
No skoro lubisz słodkie piwa to to jest w sam raz dla ciebie.

Nie wiem czy lubię słodkie piwa, jedno podobno słodkie piwo piłem w życiu - miodowego Ciechana. Zgadnij co, był ...jowy :)
Nie wiem co lubię, za mało rzeczy spróbowałem, żeby z takim degustatorem jak ty pogadać

Oj może wielkim "degustatorem" nie jestem, ale staram się nie pić takich samych ciągle. Jak już coś kupuję to za każdym razem inne staram się wybierać by próbować.
Ot, może kiedyś by piwo warzyć? Hmmmm, kiedyś będę musiał tego spróbować.

Jeśli będziesz próbować nowych rzeczy, może się okazać, że przestaniesz lubić te, które lubiłeś wcześniej i teraz wypadają blado w porównaniu z nowymi. To bardzo duże ryzyko.
Widziałem na Allegro maszynki do własnoręcznej produkcji cydru, ale zeszłoroczny zbiór zaczął gnić i dałem się na spokój :)

przemek1ni pisze:

Widziałem na Allegro maszynki do własnoręcznej produkcji cydru, ale zeszłoroczny zbiór zaczął gnić i dałem się na spokój :)

:)


No cóż, chyba w końcu o to chodzi w próbowaniu, o to by znaleźć coś dobrego, a może lepszego niż to co wcześniej się używało/spożywało.
Także sądze że ryzyko warte świeczki.

Zgadzam się. Ale nie miałeś nigdy sytuacji, że próbujesz czegoś nowego, podoba ci się, ale później zacząłeś żałować, że to coś odkryłeś?

Jeśli się podoba to nie widzę powodów by żałować odkrycia tego. Nie wiem, może z jakichś powodów cenowych, ale ja nie pijam dużo alkoholu w tym wypadku.
A ty tak miałeś?