A zbliżała się, czy oddalała?
No to nie ma co czekać. Pochłonęła część materii z asteroidy, tak na wszelki wypadek, po czym mocno się od niej odepchnęła, celując w statek.
//Są chyba, ze cztery wady, mówiące, że nie może w krótkim czasie pochłaniać dużej ilości energii//
///Zgadza się. Co w związku z tym?///
//Plus notka brodacza, z regulaminu który nie istnieje//
///No okej, ale co się dzieje?///
//Diawolo, nadal umiera, to się dzieje//
///Chyba nie do końca rozumiem...///
//Taj samo, jak nikt nie wie jak działa jego stand...//
///Przepraszam pana bardzo, ale ja nadal nie rozumiem///
//Tak samo, jest także z GER...//
///To bez sensu. Gramy dalej?///
//Już SCR, ma więcej sensu...//
//Cheap treak, to mój ulubiony stand//
//Choć, trzynasta śmierć, też ma fajne uzasadnienie, swojego istnienia//
Właściciel
//Może i tak, nie wiem, muszę pomyśleć\\
//Echo act 2, jest natomiast, dość OP, ale miało niewykorzystany potencjał//
Moderator
Princi //nie chce mi się pisać jej pełnego przydomku, bo sprawia mi trudność jego zapamiętanie, więc będzie tak//
Pochłonęłaś trochę materii, odepchnęłaś się... czekaj, czemu czujesz się taka zmęczona? Chyba ktoś tu przesadził z absorbowaniem. odezwał się miły głosik-doradca
Principalis nie miała głosu-doradcy i w sumie to znała swoją moc wystarczająco dobrze, więc pomyślała, że to raczej od pobytu w próżni. Spróbowała zachować skupienie i trafić w statek, a następnie do niego przylgnąć.
Moderator
Princi
Może i nie miałaś mnie wcześniej, ale wiesz, dostosowujesz się do potrzeby. Twój mózg musiał zdecydować, że mnie potrzebujesz, więc oto jestem! uderzyłaś w statek i przyjgnęłaś za pomocą przyssawek, które wytworzyły się na twoim ciele Potrzebujesz, żebym ci o czymś przypomniał? Mam bardzo dobrą pamięć. Ale zastrzegam sobie, że w soboty śpię do godziny dziewiątej i nie myję okien.
- Nie ma to jak schizofrenia paranoidalna... Pomyślała Principalis, której w tym momencie już nic nie dziwiło. Zaczęła pełznąć po statku, szukając słabego punktu, przez który mogłaby się przebić lub przeniknąć.
Moderator
Princi
Ten okrągły otwór podpisany jako "UWAGA! SŁABY PUNKT! LUKE'OWI ZAKAZ DOSTĘPU!" wygląda idealnie
Princi przewróciła oczami. Nie miała pojęcia dlaczego tam jest napisane coś, co jest w stanie zrozumieć, ale chwilowo to zignorowała. Raczej nie miała lepszego wyboru. Wzięła głęboki oddech (w przenośni - w końcu była w próżni) i, zachowując ostrożność, wlazła do otworu.
Moderator
Princi
Statek zaczął się rozpadać, gdy weszłaś. Stało się coś jak mnie nie było? zapytał głos. O, rozwaliłaś statek. Przyjemnie.
Parła uparcie dalej, mając nadzieję, że trafi na kogoś, kto leciał tym statkiem.
Moderator
Princi
O, człowieczek się dusi, jaka szkoda. Nie będzie ci przeszkadzało jak będę jadł czipsy? Wiesz, filmy najlepiej się ogląda z przekąską.
Ignorując upierdliwy głos, parła dalej.
Moderator
//Akurat zaczynało mi się nudzić, normalnie ratujesz mi życie//
Princi
Zaczynasz w głowie słyszeć odgłosy jedzenia chipsów. Igmruj mie... rób czo robis... głosik musiał się zapchać chipsami
///Może opiszesz co się dzieje wokół? ;-;///
Zacisnęła zęby i szła dalej aż trafiła na cokolwiek.
Moderator
Prisni
O, meteor sobie leci. Taki zwykły, szary. Niezbyt duży
To była w końcu wewnątrz statku, czy na zewnątrz?
Moderator
Princi
Na zewnątrz. I widzisz lecący meteor. Pędzi prosto w twoją stronę
Zmrużyła oczy (to co z nich zostało), odbiła się od złomu pozostałego ze statku i poleciała na spotkanie meteoroidowi. Bo nie mógł to być meteor, ponieważ meteory są zjawiskiem występującym w atmosferze planety. Taka ciekawostka.
Moderator
Princi
Jak zwał tak zwał, kosmiczny kamień i tyle. Uderzyłaś. Fajny, taki cieplutki. Czekaj, czy kamienie mogą być ciepłe? I to w kosmosie?
Nie interesowała się tym. Chyba widziała już dziś wystarczająco dużo dziwnych rzeczy. Podpięła się pod ciepło i zaczęła delikatnie wysysać je, by wzmocnić swoje procesy życiowe.
Moderator
Princi
Zaczęło ci się robić zdecydowanie za gorąco. Czekaj, czy ty tam słyszysz dźwięki?
Trzeba sprawdzić. Principalis zaczęła scalać się ze skałą, celem przeniknięcia przez nią do źródła ciepła i dźwięku. Przy okazji zostawiła na zewnątrz większość materii pochłoniętej wcześniej, co wyglądało jakby ktoś przyczepił do meteoroidu kształt humanoida. Principalis przy tym nadal absorbowała ciepło ze środka.
Moderator
Princi
A w środku był statek kosmiczny. Wszczęty był alarm, wszyscy biegali z jednej a drugą próbując ogarnąć pobliski pożar za pomocą gaśnic z pianą i losowych powierzchni płaskich
Principalis, teraz w postaci metalowego humanoida wielkości człowieka, niewiele myśląc rzuciła się ze ściany na ogień i zaczęła go wchłaniać.
Moderator
Princi
Udało się, teraz twoje metalowe ciało przybrało czerwony kolor i lekko się stopiło co spowalnia twoje ruchy
Skupiła się i przeniosła ciepło do środka, przy czym odrzuciła też część metalu, uważając jednak, by zostawić część, coby mieć się czym bronić.
Moderator
Princi
Udało się, została ci ręka, nieregularna górna połowa i równie nieregularna prawa połowa z metalu. No i ciepełko wewnątrz. Trochę się pocisz. Nawet bardzo, ale raczej przywykniesz
Cóż, organizm powinien się dostosować do ciepła, więc to raczej kwestia czasu. Uregulowała poziom metalu na swoim ciele, tak, by cała być pokryta cienką warstwą metalu, po czym rozejrzała się za mieszkańcami statku.