maxmaxi123 pisze:
Jak dla mnie, to na pewno ograniczyć reagowanie na baity, że anime złe i niedobre, ograniczyć dziwne rozmowy o anime, zrozumiane tylko dla widzów, brak rozmów o waifu i zaczęcie zwykłych rozmów, chociażby o fabule lub wartościach, jeśli jakieś ma (przy okazji polecam mob psycho 100). No i skończyć z memami anime rozumianymi tylko dla widzów.
Do tego nie rzucać się i nie przekonywać, jakie to anime jest dobre, wow i w ogóle, co bardziej szerzyć wiedzę o tym, że jest to taki serial, ale rysowany i zawierający inne elementy kulturowe niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Ot, seriale, z którymi paroma cechami trzeba się oswoić, albo oglądać te bez dziwactw.
Anime o rysowanych okrętach z cyckami jest najlepsiejsze na świecie i niesie za sobą głębokie przesłanie niezrozumiałe dla brzydzącego się japońską kinematografią plepsu! Mnie to w ogóle zastanawia jak można jarać się w ogóle czymkolwiek co nie jest anime bo przecież tylko ta specyficzna graficznie otoczka jest ambrozją umysłową kojącą duszę oraz ciało w tych współczesnych czasach.
W ogóle też nieposiadanie waifu to jak nieposiadanie smartfona. Nie masz waifu to jesteś przegrywem bez życia. Coś tam miączysz pod nosem o tym, że masz "prawdziwą dziewczynę"? No i luj mnie to obchodzi, prawdziwa dziewczyna może od ciebie odejść i w ogóle nie jest kawai ani nic. I się starzeje. I ma okres. I nie ma młodszej/starszej siostry skorej do trójkąta.
Także wracając do konkluzji - szkalować wszystkich nieweebów, tak nam dopomusz Haremie Waifu.