Bunkier

Avatar Deuslovult
Poniemiecki bunkier gdzie tanya urządziła swoją siedzibę

Avatar Deuslovult
Tanya *wlatuję do bunkra kładzię allisę na krześle i ją przywiązuje* i mówi to chyba dobry czas na herbatę *wlewa wodę do samowaru (jeszcze pocarskiego) i rozpala ogień*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
*Słychać Przeraźliwy, 158 decybeli krzyk, który prawie rozwala bębenki uszne (160 rozwala)*

Avatar Deuslovult
Tanya: ku**a moje uszy! Co to było?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
*tu nie ma alisy, nie udało ci się jej ogłuszyć.*

Avatar Deuslovult
Tanya: *produkuję amunicje*
*nie rozumiem co się tam wydarzyło przecież ją ratowałam od wampira i farta miał ten chłoptaś z mieczem że wiatr zawiał i pocisk trafił go w tarczę na plecach. Co ja robię źle? Cholera wypadałoby przeprosić alissę i dopytać co się tam działo zanim wpadłam

Avatar Deuslovult
Tanja: *wpada do bunkra tak senna że ledwo zamyka drzwi chwile poźniej śpi pod szczelnie zamkniętymi drzwiami*

Avatar Deuslovult
Tanja: po raz kolejny wpada do bunkra swojego jedynego domu. Wyciąga stary telefon z lat 40 i dzwoni do swojego idola. Jakuba Wędrowycza.
Wojsławice godzina 22
Jakub wpada pijany do swojego domu podchodzi do łóżka kiedy dzwoni telefon który kiedyś zdobył na niemcach, odbiera po drugiej stronie jakieś dziecko szwargoli mu po germańsku jakub mimo znajomości języka uznał że prośba o interwencję w szkole tak zwanych strachów to tylko głupi żart dziecuchów z miasta

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink przegląda numry telefonów i dzwoni do pierwszego lepszego. Przez przypadek zadzwoniła do Tanj* Wiam czy pani lodówka chodzi?

Avatar Deuslovult
Tanja: chodzi bardzo dobrze kto dzwoni?

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink śmieje się * Sprzedawca lodówek, pani lodówka przyszła pogadać. *Uświadamia sobie tzw rozmawia z Tanią... ale kompletnie zapomniała kto to* Hej Tania! Tu Mustey. Mam pytanie. *Śmiech* Czy chcesz odzyskać swoją lodówkę. *Śmieje się jeszcze chwilę po czym powarznieje.* To były żary... Naprawdę mam pytanie.

Avatar Deuslovult
Tanya: jakie? Jeśli chodzi o hitlera to wypożyczyłam go owsiakowi a tak btw to wasz ksiądz to trochę taki zboczuszek jak poszedłam po wodę święconą do kościoła to złapał mnie za tyłek! I teraz nie ma tej ręki! *śmieje się*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink wybucha śmiechem po czym nagle znów staje się skrajnie powarzną* Czemu? Kogo bronisz... Masz w tym jakiś cel?

Avatar Deuslovult
Tanja:nikogo nie bronię przecież mówię po tym jak spróbował mnie złapać to odciełam mu ręke i powiedziałam że jak nie skoczy dzisiaj o północy to wszystko rozpowiem

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink, znów lekko się się śmieje* Eh... He.. Dzięki za wudke chyba nikt jej nie będzędzie pił Alex jest nie pełnoletni, ale i tak dzięki. *Chciała coś jeszcze powiedzieć ale się wstrzymała* No to Papatki. Uwarzaj na siebie. *Nie czekając na odpowieć rozłancza się.*

Avatar Deuslovult
Tanya: *idzie pod kościoł na szczycie wieży stoi człowiek ubrany w koloratkę nagle skacze po 2 sekundach jest już na ziemi martwy.*
I dobrze mu powiedziała i spluneła na ziemię po czym odleciała

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku