Dom Scarlett

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *mimo to chyba mocno się przestraszył. Jakby wcześniej widział tą twarz, miał z nią złe skojarzenia. Chyba już kiedyś spotkał Player*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: *wypycha Player z pokoju, po czym zamyka pokój na klucz. Następnie podchodzi do Alex'a*
"*Nic się nie stało. Poprosiłam ją, by wyszła*"

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *"Ta twarz... Chyba ją pamiętam..."*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
"*Ten Jumpscare, czy ta zwykła...?*"

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *"To pierwsze..."*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
*Przytula chłopaka od boku, gładząc ramię*
"*Nic się nie stało. Wokół ciebie są ludzie, którzy mogą oddać za ciebie swoje życie... Zresztą otaczają cię tylko osoby, którym ufam ja, a ja ufam.... Hmmm... Mało komu, moja mama nie doczekała się ode mnie zaufania. Także, nie bój się, żyj chwilą. Okej?*"
*Popatrzyła na niego, gdy skończyła swoją przemowę w myślach*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *"Okej...Tylko ta twarz... Była straszna..."*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: "* Nie bój się. Ona ma takie coś, że robi takie twarze. A no i... Powiem ci, że już przywykłam, bo widziałam wieleee demonów*"

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Ink: Ech... em... wiem, że to zły moment aby przypominać o uciekaiącym nam czasie. *Uśmiecha się* i oczywiściw nie chcę przerywać wam tego tulenia, ale tak myśle, że może ktooooś by powiedział co robimy dalej?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
*Odrywa się od Alex'a. Facepalm*
-Walka z... Smoczkami :)

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Ink: Spoko.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: *wstaje po czym chwyta sztylet i broń myśliwską*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink chowa szkicownik, wstaje i bierze do rąk pędzel.*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *wstaje, przywołuje tarcze i miecz*

Mei: *bierze strzelbe*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:Scarlett?
*Jej głos brzmi... Dziwnie nienaturalnie i głęboko, ale nadal jest to głos dziewczyny*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlett: Poradzę sobie bez broni *A no tak. Ona umie w tp, a może zbić te smoki na JAJKO XD*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink się rozciąga*No to komu w drogę temu czas!

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
*moje postaci idą, po chwili u alexa na policzkach widać po jednym ciemnym pasku, w sensie jak ma ten:
Zdjęcie użytkownika Kwiatuszkowa w temacie Dom Scarlett

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink wypełniona jest NADZIEJĄ, że uda im się pokonać smoki i przezwyciężyć śmkerć. Biegnie mimo iż sama nie wie gdzie ma goniec...* Dalej szybciej! Bo inaczej śmierć nas dorwie. * Cichy chichot*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
*Patrzy na Alex'a, zawsze w sumie ma na niego oko, czasami budzi się nocą, by zobaczyć co z nim. Tak było i tym razem*
"*Alex, co to za paski, na twarzy?*"

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *"Paski? Zawsze je mam, gdy czuje siłę, wolę walki"*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
"* Uff.. czyli wszystko ok... O Boże, czemu ja się o niego tak martwię?
Ciekawe dlaczego...
Jeśli... Będą smoki, to ciekawi mnie jakie... Szkoda mi go. Mhm.... *"
*Alex usłyszał jej myśli, ponieważ Nitri, zapomniała o tym, by odłączyć się od jego myśli. Słyszy je jak swoje...*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *"N-naprawde wreszcie ktoś się o mnie martwi..."*

Player: *wbija*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
*Wyjmuje strzelbę snajperską. Celuje precyzyjnie w Player*
-Jeden ruch, i nie żyjesz. *Syknęła w jej stronę* I nie, nie boję się nikogo zabijać, bo taki jest mój dany cel pobytu na ziemi. *Spojrzała jej twardo w oczy*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Player: Nie tak szybko. */summon minecraft:shield (MUSIAŁAM XD)*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
*Kładzie palec na spust, ale nie pociąga*
-powiedziałam jasno. Jeden ruch. I wąchasz kwiatki od spodu. *Warknęła*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Player: Oj, nie tak prędko, kochana... *glitche, nie można zrozumieć jej mowy i po chwili jakoś znika, ale ona sama się nie teleportowala*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: *strzela bez chwili namysłu w to miejsce gdzie stała Player*
*Usypiające jakby co, nie zabiła jej*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
*no, ale jej tam już nie było*

Alex: O-ona... Znikła...?!

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: *wzdycha* Zniknęła, towarzyszu.
Mnie to nie obchodzi. Idziemy. * Wojskowym krokiem poszła naprzód*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *idzie*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink zwalnia powarznieje i idzie jak na żołnieża lub astronautę przystało*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
*moje postaci: *idą* *

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:*wychodzą, po czym Nitri staje i gwizda*
-BAAACZNOŚĆ! *staje na baczność, czekając na resztę, gdy już jest na placu, oczywiście*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink staje na baczność wygląda dosyć poważnie.*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: *czeka*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *baczność*

Mei: *baczność*

Scarlett: *tylko stoi se żując gume*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
Scarlett, z szacunku, podleć choćby.
*Daje wszystkim bronie, myśliwskie, snajperskie, pigułki antybólowe, kilka noży, małe sosnowe kołki*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Ink:Pani generał! Melduje isz mam jusz broń palną. Jestem uzbrojona też w pędzel.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
Broń palna, odpal! Szeregowa Ink! Baczność, bez gadek! My nie na spacerek idziemy, by pędzlami malować!

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink myśli "Lepiej walcze przy pomocy pędzla,... łatwiej wtedy mi używać mocy... ale.. ok. Dalej stoi na baczność by po chwili przeładować broń palną.*Tak jest pani generał!

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: To ok, zostaw ten pędzel, ale weź to! *Daje strzelbę*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink bierze broń palną i znów staje na baczność. Odczuwa wewnęczną wygraną, ale tego nie okazuje. Nadal ma powarzną minę*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri:
Atakujemy przeciwników od różnych stron. Spójrzcie na swoje słuchawki strzelnicze!
Scarlett, Ink, wy naruszacie od północy,
Mei od południa
Alex od wschodu
Ja od zachodu
Jasne?! *Powiedziała bojowym.tonem patrząc każdemu po kolei w oczy*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: * chyba nie słuchała ale z lekceważeniem* Jasne...

Mei: Tak jest!

Alex: Tak.

Mei: Chciałam tylko powinformować, że tam jest też Sandra...

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Ink: Ją też mamy zastrzelić, lub unieszkodliwić?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Mei: Lepiej nie ryzykować ze śmiercią. Raczej unieszkodliwić.

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink wyciąga pędzel* Oki.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: Ok!
Kolejne!
Kto z was wie jak zabić smoka? Bezboleśnie najlepiej?

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Ink: Cusz. Raczej bezboleśnie by było trochę trudno.... Zato wydaje mi się, że chyba bym była w stnie to zrobić szybko by zbytnio nie cierpiał.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku