Kanciapa woznego

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Miała kanciapa zaraz przy wejściu do szkoły.

//po przyciągnięciu Nitri tutaj

Scarlet: Słuchaj, słyszałam. Chcesz opętać tego, Alexa. Nie warto. Dowiedziałam się, że on ma duszę... Nie zgadniesz. Zwierzecia. Nie opłaca się. Ale mogę pomóc Ci z kims innym. Wiem co robić *chichot*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
nitri: Jestem za tak, ale mam dla ciebie kilka warunków. Będziemy zgraną paczką, ale mam kilka zasad i warunków. Chcesz wiedzieć, i czy ci pasuje? *uśmiecha się złowieszczo*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
-Pozostajemy sobie wierne. Nie opętujemy się, szukamy razem ofiar. Jeśli coś na nas spadnie, nie przyznajemy niczyjej winy,udajemy że nic nie wiemy. Pomagamy w dotarciu do celu, sobie nawzajem. Nie jesteśmy dla siebie niesprawiedliwe. Śledzimy i pilnujemy się na wzajem. Nie mówimy o tym co powstało między nami. Opętujemy razem, razem zabijamy ludzi. Nie mamy innych ludzi, przyjaciół itd. Pasuje? Mi tak.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: Zgadzam się na wszystko po za zabijaniem. Nie jestem aż taką psychopatką. Myślę, że się dogadamy. Więc... A, zapomniałabym. Lepiej nie próbować z Mei i Robim, dowiedziałam się, że ich matką jest... No nie zgadniesz. Jedna z potezniejszych anielic. Więc lepiej nie. Alex ma nie zbyt potrzebną duszę. Lepiej celować w mocniejszych. Słyszałam że do szkoły dołącza nowa. Yumi się nazywa. Ona może być dobra.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
-To dobrze. Słuchaj mam jedno pytanie, a raczej dwa: Ona będzie pierwszym celem? A drugie: Pomagamy sobie tylko w opętywaniu, czy też w życiu osobistym? I skąd wiesz o wszystkich wszystko?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: Tak, Yumi może być celem. A na te drugie - mam swoje sposoby. Między innymi mogę się teleportować na belki na suficie i podsluchiwac rozmowy. I tak dalej.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Pomagamy sobie tylko w opętywaniu czy też w życiu osobistym? I po twojej odpowiedzi, chcę wiedzieć z kim mam do czynienie. W sensie przedstawmy się.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: Tak, możemy sobie tak pomagać też normalnie. Tak w ogóle, to jestem Scarlet, Scarlet Scarypink. Heh, można mnie rozpoznać po różowych oczach. Co gorsza - Moje ofiary też mają takie oczy i nie może tego zmienić. Ale na to jest sposób.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
ok, Ja jestem Nitri Adrong, jestem demono-psychopatką, córką anioła, i mam skrzydła które unoszą do 70 kilo. Możesz mnie nazywać Nitri, lub Psychgreen, Nature. Mam dobre zamiary, ale mnie mogą opętać, jestem chora psychicznie, Umiem grać na usypiającej harfie, zabiłam rodzeństwo. Tak, jestem tą "Czarną damą śmierci" o której mówi cały kraj... To jak, zgoda? Ustalone? jeśli tak to podpisz na tej kartce. *wyciąga zwój, który świeci się na fioletowo* // sry ze tak dlugo pisalam odpowiedz//

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: Wiesz, nie będę się nigdzie podpisywać. Poprostu. Zawarlysmy umowę i tyle.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: *pstryka palcami i kartka znika* Dobrze, czyli trzymamy się za słowo. Atakujemy Yumi, czy jak? kiedy?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
*słychać otwieranie drzwi do szkoły na korytarzu*

Scarlet: Ja spróbuję pierwsza... EJ, coś tu nie gra... No nie gadaj... Ona nie jest człowiekiem ani kims kogo można opętać... Ona. Jest. ROBOTEM.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: Ona jest robotem? Co?! Cicho, bo ktoś idzie... *Podlatuje do sufitu, przypłaszcza się do niego tak aby miała widok w dół*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: *tp do niej ale ona nie może latać. Ciągle się tp do niej ale to wydaje dźwięk jak tp enderman w Minecraft. Szepcze* Pssst, słyszałaś?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Co?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: Te słowa... Przez głośniki...

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Tak? A co? Nie są z głośników, głośniki nie działają. To są moje słowa, ale mówione przez demoniczną duszę. Czyli, ja jestem tu, moja demoniczną dusza-tam. I ona to mówi.
Słuchaj, pamiętasz tą dwójkę ? Idź ich podsłuchać, bo ja nie mogę. Proszę. Bo mi się zdaje, że oni pierwsi się wezmą do odkrywania dzieła. Mogą w każdej chwili złapać moją duszę, i katować ją aż umrę. W końcu są demonami...

Avatar
Filizaneczkaherbaty
I mam jedną sprawę. Nie wiem co robić... W moim lesie głoszą plotki o stworzeniu grupy demonów, która zniszczy świat. I mam nawet krótką zagadkę, albo raczej kilka, kilka długich kilka krótkich:
Ta co ze skrzydłami anioła, malowane serce, nie mająca duszy wcale, szukająca demonów innych, sprawiedliwa samotna i delikatna.
Znajdzie język z introwertykiem-psychopatykiem, odnajdzie wroga ich wspólnego.
Ten co ciemny być potrafi, lecz duszę lwa on ma. Odważny opiekuńczy, niczym anioł, przysłuży siłom zła. Szukając swej siły, zdradzi ową rodzinę, i przejdzie na stronę zła.
Ta co ciemne oczy ma, puste oczy. Jest córką krwi demona. I może nie chce pomagać siłom zła, jest silna i potrzebna, samą drogę wybierze ciemności, pokona kilka jasności...
Ten co szuka się sam, nie ma rodzeństwa, tylko jedną przyjaciółkę skromną. Czuły on, sprawny, lecz bardzo słaby. Przysłuży siłom zła, mimo woli swej. Toków jego los.
Nitri: *po tym jak przeczytała* jak myślisz o kogo chodzi w tych zagadkach?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: Hm... Pierwszego pewna nie jestem. Drugie - myślę że to Robi. Albo Lukas. Trzecie - Mei. Czwarty - Alex. Myślę że tak. A co do tego "polecenia"... Robi się! *tp tam do nich na belki*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Dzięki!

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: *tp tu* Nie udało się... Poszli gdzie indziej... Ehh...

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Scarlett, chodź, bo mi się zdaje że są na basenie. Chodź, zaatakujemy ich pierwsze.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
*wróciły. Chyba Scarlet nie była przekonana do tego, ale stara się nie ujawniać strachu*

Scarlet: *"A co jeżeli się im coś stanie...?" *

(PS. *"co myśli"*)

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: Boisz się? Nie ma co się bać. Kajdanki ustąpią za 10 sekund. To była próba, chciałam zobaczyć jak się zachowują w takich sytuacjach. Nic się im nie stanie. Sama wiązałam się tymi kajdankami. Ustąpiły gdy szarpnęłam je. Nic się im nie stanie. Wiesz? Mam jeszcze honor i godność, i nie zabiję drugiego mego rodu, jeśli bez sprawiedliwości się nie odbędzie. Nie zabijam gdy ktoś jest bezbronny. Na dodatek mają maski tlenowe.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: Ufff... Dobra, zaraz wracam *dosłownie na chwilę tp się tam i wrocila* Nasz dzielny "książę" uratował swą panienek przed czasem. Huh.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Książę hah. Ciekawi mnie czy nawet wtedy gdy będzie zagrożenie uratuje lune.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Scarlet: Nie wiem.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku