Basen

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Tutaj uczniowie mogą przyjść na zajęcia dodatkowe. "Trenerką" zajęć dodatkowych na basenie jest Laguiva Water

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Laguiva: *przygotowuje basen na zajęcia dodatkowe*

Avatar Darkness_Logan
Alice Angel :*trochę za bardzo podekscytowana dociera tutaj*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Agnes: *też wchodzi* Hej Lavi

Avatar Darkness_Logan
Alice Angel:*rozgląda się*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Laguiva: Cześć. Co was tu sprowadza?

Avatar Darkness_Logan
Alice Angel :*patrzy na Laguivę, mierzy ją wzrokiem*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Agnes: Alice chce się zapisać na zajęcia basenowe

Avatar Darkness_Logan
Alice Angel :*jedno klaśnięcie w ręce* Dokładnie!

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Lavi: Okej. *dopisuje ją do listy* Alice Angel tak?

Avatar Darkness_Logan
Alice Angel :*opiera ręce na biodrach* Tak... Przecież nie kto inny!

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Lavi: Okej. Przyjdź dziś po lekcjach tutaj.

Avatar Darkness_Logan
Alice Angel : Okej! *i wychodzi jak typowa diva, jeszcze rzuca cześć włosów do tyłu*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Agnes: *a ona za nią wychodzi*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Natri: przychodzi na basen. Wskakuje do basenu, zostawiając zawijasy krwi w wodzie. Wypływa na powierzchnię z saszetką krwi w ręku.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri: częstując się ciepłą krwią, w ciemności widzi jakąś postać. To ta dziewczyna z Radiowęzła. Spokojnie czeka łykając napój. Nagle ta dziewczyna z radiowęzłu zapala światło. Nitri; dalej sączy napój

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Muste wchodzi na basen i zaczyna moczyć nogi w wodzie. Woda jest przyjemnie chłodna ale dostrzega w niej dziwny czerwony ślad... prubuje wziąć trochę do rąk i sprubować.
Udało jej się to dosięgnąć, zdobyła nową farbę i emocje... ale to co czuje jest dziwne... nie określone. Czuje, że to nie farba.
Traci koncentrację i wpada do wody.
Prubuje krzyczeć ale woda jej tego nie ułatwia. Szamocze się próbując złapać dech.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Nitri; Wyjmuje dziewczynę z wody, wykonuje pierwszą pomoc. Gdy ta się budzi, wyjaśnia jej co wypiła, po czym sama sięga po krew w saszetce.

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Muste podziękowała dziewczynie poczym odszedła kawałek, odwróciła się i zaczyna wymiotować czarnym jak smoła tuszem. Ociera rękawem usta. Po czym odwraca się i lekko kaszląc mówi do dziewczyny:
-To było dziwne... Nie wiem czy mogę pytać, ale czyja jest ta kref i dlaczego była w basenie?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
-Pływałam z nia, Jak się nie mylę-Muste. A ta krew należy do człowieka.

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Muste sie lekko przestraszyła: J..jak to do człowieka? Z... zabiłaś kogoś?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
-A jak inaczej? *śmieje się złowieszczo* Jeśli nie wypiję krwi, to mogę zabić do 50 niewinnych osób, wysysając z nich życie i krew. Nie bój się mnie. Szybciej ktoś zrobi mi krzywdę, niż ja tobie. Choć i jestem psychopatką, ale kropla człowieczeństwa we mnie pozostała.
*rozprostowuje białe skrzydła*
- Chcesz gdzieś lecieć?

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Muste zaiskrzyły oczy i lekko się zaśmiała* Zawsze chętnie, a wsprawie krwi to się nie boje, bo jej nie posiadam! W moich żyłach płynie czysty atrament.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
To chodż, na dach? czy las?

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Hm... Las.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
To ok. Wsiadaj.

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Oki!

Avatar
Filizaneczkaherbaty
zekręcały łuki, leciały z prędkością światła, rozmawiały. Aż w końcu dotarły do zakazanego lasu. Nitri chciała pokazać to miejsce Ink, bo te miejsce wiele dla niej znaczyło.
nagle oschlym i zimnym głosem powiedziała do towarzyszki:
-Wyjaśnienia później.
//dalszy ciąg w temacie pt. Zakazany las-drugi dom PsychoGreen

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna wchodzi na basen i gestem ręki przywołuje Alexa. Rozgląda sie po pomieszczeniu, w kącie dostrzega czarną maź a w basenie jest kref. Wzdycha z ulgą. Jest pusto. Na wszelki wypadek jesze gasi światło. *

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: Nie pokazywałem ci ale... *robi ruch ręki na tarcze i na miecz* W razie czego będę mógł cię obronić...

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna trochę się zaczerwienił* D..dzięki em... to trochę upraszcza wykonanie planu. *Zcisz głos do półszeptu* A więc tak musimy znaleść ich kryjówkę i poczekać asz jedno z nich wyjdzie. Potem mam zadanie dla ciebie. Bieżesz swoją tarczę i ją ogłuszasz. Przenosimy ją tu na basen i przywiązujemy do krzesła. Zaklejamy usta i chcemy za pomocą wody z basenu. Potem ją przesłuchujemy jak w książkach kryminalnych, sposobem na złego i dobrego gline. *Uśmiecha się* To plan doskonały. Nie może się nie udać.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: Oprócz tego że ta druga umie się teleportować.

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Luna: Co? Zaraz jak to? Hm... być może ma jakieś ograniczenia, albo coś w ten deseń. *Chwilę pogrąża się w myślach* Niech to...już po nas.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: Hm...? *i nagle drzwi się zamykają. Chyba na klucz. Coś się dzieje. Jest całkiem ciemno*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna zaczyna się trząść. Szybko wyjmuje latarkę i zaczyna rozglądać po pomieszczeniu.* Z...zaraz umie się teleportować... w...więc chipotetycznie może już tu być i...i zamknęła dżwi byśmy nie mieli żadnej drogi u...ucieczki?

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: Spokojnie. *nagle jedno tarcza zaczyna świecic, ale w środku nikogo nie ma. Zapala światło, nikogo nie ma. Ale nie może otworzyć drzwi. Nawet tych prowadzących do szatni* Ek-... Dziwne... Zamknęli nas tu...

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna zaczyna panikować, znów się czuje się jak zwierzę w klatce, przypomina jej się dzieciństo. Opada na ziemie i płacze. Mówi przez łzy * Z..zabiją nas.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Scarlett i Nitri: Obiecałyśmy. Spinają kajdanki, jedne na Alexie drugie na lunie. Wrzucają do basenu. Wychodzą.

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *przecina swoje kajdanki mieczem (nie wiem jakim cudem, ale miecz trzymał nogami) wynosi Lunę z basenu i też rozcina jej kajdanki. Na szczęście zrobił to szybko* H-hej... Nic ci nie jest...?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
(drzwi są zamknięte i nie ma okien)

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: *mało sam znowu nie wpadł do basenu. Próbuję otworzyć drzwi* Uhh... Hm... A jakby tak... *próbuje przebić się do szatni, przez drzwi, swoim mieczem*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Luna kaszle i wyplówa wode. Patrzy co robi Alex.* Hm... czemu wcześniej o tym nie pomyśleliśmy? Czy z szatni jest jakieś wyjście?
*Opiera się o róg ściany. Zapominając o czarnej mazi która tam się zanjduje. Wpada w to nią. Luna stęka z obrzydzeniem, a przednią pojawia się czarna jak smoła paostać z której spływa równie ciemna i gęsta ciecz. Luna zaczyna krzyczeć. Postać się przestraszyła i znikła*

Avatar
Filizaneczkaherbaty
W tej dziurze słychać głośne śmiechy Nitri i Scarlett

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink nie ogarnęła i też zaczyna się lekko śmiać. Po chwili przyjmuje zwykłą postać i się niewinnie uśmiecha.*
*Luna zedzie zaraz na zawał.*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: Eh... Ja... Chyba już nie dam rady... *jego miecz zanika, tarcza dalej jest* Wiem, że sobie poradzisz. Jesteś silna. *siada na podłodze zawiedziony*

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
*Ink podchodzi do Alexa i łapie go za ramię. Szczepcze* Hejo. Co robisz?

*Luna nie się uważnie przygląda i ocenia zagrożenie.*

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: Nic...

Avatar Ink_Sans
Moderatorka
Ink: Heh... Oki. Próbowałeś otworzyć dzwi? Pomuc?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Ink_Sans pisze:
Ink: Heh... Oki. Próbowałeś otworzyć dzwi? Pomuc?

Aaa!!! Sorka że piszę, ale Pomuc to nieprawidłową pisownia. Poprawnie się pisze P-O-M-Ó-C?
Np. zapamiętaj tak: Pomoże-Pomóc = o=ó. Albo Pomogłam? = Pomoże. =G zamienia się na ż. A O zamienia się na ó. Nigdy na u. Mam nadzieję że pomogłam.
Filizaneczkaherbaty

Avatar Kwiatuszkowa
Właścicielka
Alex: Ch-chyba nie dam rady...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku