Właściciel
-Powiedz mi, nie skrzywdziłaś się kiedy mnie nie było?
- nie... tylko Żółta Diament mnie poraziła kilka razy prądem
Właściciel
-Czy mam coś zrobić w tej sprawie?!
Biksbit tu dotarła. Rozejrzała się po tym miejscu.
Właściciel
Biksbit jest na jakiejś wieży z tronem na środku i rozbitą szklaną kopułą.
To miejsce wygląda na opuszczone... Ponownie odszukała jakikolwiek panel informatyczny.
Właściciel
Jeden jest przy tym tronie.
Uruchomiła go. Odszukała informacji o tym Perydocie.
Właściciel
Nie ma nawet skrawka informacji.
Poszukała więc inaczej - informacje o nadzorcach po roku, w którym przeniesiono tu Perydot.
- sądzę, że nie trzeba, Moja Diament...
Właściciel
Radio:
Sytem pokazuje, że po przeniesieniu Perydotu kolonią zarządzał osobiście Żółty Diament, a przez jakiś czas był tu także Różowy Diament w postaci gościa.
Mroczny:
-Na pewno skarbie?
Gdzie przeniesiono ten Perydot?
Właściciel
Radio:
Ten Perydot nigdy nie opuścił tej kolonii po przydzieleniu.
Mroczny:
-W porządku.
Niebieski Diament kładzie Niebieską Perłę na włosohamaku.
Położyła się wygodnie i przesunęła okulary na miejsce oczu
Hmm...Jaka była jego ostatnia, zanotowana lokacja?
Właściciel
Radio:
Wieża w której teraz stoi Biksbit.
Mroczny:
Czysta przyjemność.
Uaktywniła granatnik, i zaczęła rozglądać się po wieży, szukając śladów Perydotu.
Wzięła mały kosmyk włosów i tuli
Właściciel
Radio:
Perydotu nie widać, ale w oddali widać coś, co przypomina fragment statku Żółtego Diamentu. Ale co ona by robiła na opuszczonej kolonii?
Mroczny:
Niebieska Perła otrzymuje pieszczoty w najróżniejszych formach.
Żółty Diament? Tym lepiej.
- Lapis...Mam do Ciebie prośbę. -
Właściciel
Radio:
-Tak, Szmaragdzie?
Mroczny:
Niebieska Diament robi gili gili swojej Perełce.
- Jeżeli któraś z nas miałaby być rozbita... Nakieruj mnie na rozbicie. Obiecaj mi to. -
Właściciel
Radio:
-Nie mogę! Jesteś dla mnie tym samym co ja dla Ciebie!
Mroczny:
GILI GILI
- Proszę Cię o to, zrób to dla mnie. Nie dla siebie. Jeśli Cię stracę...Nie wiem.co ze mną będzie. To ty zawsze kontrolowałaś mnie i Biksbit. Obiecaj mi to, proszę. -
Właściciel
Radio:
-O...Obiecuję...
Mroczny:
-Awww, rozkoszna jesteś!
- Dziękuję Ci, Lapis. - Po tym, Szmaragd wspięła się wyżej na wieżę, by lepiej dojrzeć domniemany statek.
Właściciel
Radio:
Rzeczywiście, to statek Żółtego Diamentu.
Mroczny:
-Słodycz w czystej postaci.
Czy w wieży była jakakolwiek broń dalekiego zasięgu? Choćby coś na wzór rakietnicy, wprowadzonej podczas kampanii Knaa'argańskiej 27 tysięcy lat temu?
Właściciel
Radio:
Jest, ale nie do użytku. Praktycznie sam złom.
Mroczny:
-No nie kłamię, najsłodsza Perła we wszechświecie!
Mimo to, spróbowała załadować pocisk do rakietnicy. Złom czy nie, musi starczyć na jeszcze jeden strzał.
- to miłe co Diament o mnie mówi ^^
Właściciel
Radio:
Niestety nie. Albo Biksbit się poddaje albo idzie na bezpośrednią konfrontację.
Mroczny:
-To szczera prawda, to co mówię!
- aww - bardziej zarumienić już się nie da
Poddaje? Nie. Utworzyła skrzydła i poleciała wprost do statku.
Właściciel
Radio:
Z góry Biksbit zobaczyła wysoką postać, ale nie Żółty Diament. Przypomina Niebieski Diament, ale... Te wory pod oczami, siwe włosy... Czemu Niebieski Diament miał by tak wyglądać?
Mroczny:
-I do tego ten przepiękny strój...
- d-dziękuję... sama go sobie wybrałam...
Nie interesował jej Niebieski Diament. To Żółta musi cierpieć. Dalej leciała do statku Żółtego Diamentu.
Właściciel
Radio:
Biksbit ląduje na dachu statku Żółtego Diamentu. Ciekawe co doprowadziło Niebieską do takiego stanu?
Killer:Mroczny:
-To dlatego taki śliczny!
//Naprawdę nie obchodzi mnie Niebieska//
Złapała za pierwszy lepszy fragment metalu i oderwał go od statku.
Właściciel
Radio:
Biksbit oderwał naprawdę spory kawał metalu. Wejście do statku stoi otworem.
Mrokillerczny:
-I te cudowne włosy zakrywające oczy!
Rzuciła metal w dół i wskoczyła do środka.