Podleciała na skrzydłach do tyłu tronu Żółtej Diament. Mogła ją zaatakować tak, znienacka. Jednak ona tego nie chciała. Zrobiłaby to samo, co Diament 21 917 lat temu. Zamiast tego, Biksbit podleciała bardzo blisko jej tyłu głowy, koło ucha:
- Pamiętasz mnie, Diamencie? -
Diament odwróciła głowę i na widok Biksibitu od razu wstała i otoczyła się elektrycznością.
-TU JESTEŚ, TY CHOLERO! TERAZ WIDZĘ, ŻE POZOSTAWIENIE CIĘ PRZY ŻYCIU BYŁO BŁĘDEM!
Zatrzymała się na moment po usłyszeniu tego zdania, jednak tylko na moment. Nie obchodziło jej, nawet gdyby prywatny kochanek Żółtej zginął w męczarniach. Oddała dwie serie z granatnika. Jedną w fotel, drugą w sufit nad Diamentem.
Diament zasłoniła się od granatów poprzez rzucenie fotelem, a po tym odskoczyła od miejsca w którym granaty trafiły w sufit.
-Każdego dnia, obwiniam się za to, że uległam i dałam jej tą przeklętą kolonię i że nie zareagowałam odpowiednio na Rebelię.
Miecz wbił się w "hełm" stworzony ze skondensowanych włosów.
-TAK, JESTEM WINNA I CZUJĘ POCZUCIE WINY CZY TA ODPOWIEDŹ CIĘ SATYSFAKCJONUJE?!-krzyknął Żółty Diament na cały głos.
Diament spaliła granaty elektrycznością i całkiem się wściekła, aż w całej sali huczy.
-TAK, JESTEM POTWOREM I NISZCZĘ PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ WSZYSTKO DOOKOŁA MNIE! I JESTEM WINNA! A TERAZ PRZEPADNIJ! PRECZ! RÓB CO CHCESZ, ALE PRECZ! MAM DOSYĆ PRZESZŁOŚCI PRÓBUJĄCEJ MNIE DOPAŚĆ! WYSTARCZY MI NIEBIESKA KAŻDEGO DNIA PRZYPOMINAJĄCA O RÓŻOWEJ SWOIM WYGLĄDEM I ZACHOWANIEM, NIE POTRZEBA MI JESZCZE MŚCIWEJ WYMUSZONEJ FUZJI, KTÓRA CHCE MNIE ZABIĆ!
- Tak wielka! - Rzuciła mieczem w jej pelerynę - Tak potężna! - Strzeliła granatem w jej twarz - Wielka i chwalebna Żółta Diament! Ta, której wojskom przewodziłam! - Strzeliła karabinem w jej pierś - Nie potrafiła uchronić jednego.Diamentu przed śmiercią! Posłała go na śmierć! - Strzeliła w nią promieniem.
- Tysiące klejnotów wyje w cierpieniu przez Ciebie! Poddaj się mi! Wiesz, że jesteś tylko żałosną skorupą wypełnioną cierpieniem! - Strzeliła granatem w podłogę pod Diamentem.
-DOŚĆ!-Krzyknął Żółty Diament i od razu zaszarżował na Biksbit. Teraz jest ona wbita całkiem w ziemię i nawet nie może się wygrzebać.
-Nie jesteś pępkiem świata, fuzjo.
Żółty Diament ignoruje przebicie stopy.
-Tak. Dzięki tym poświęceniom imperium przetrwało razem ze wszystkimi, którzy pozostali całkowicie wierni ideałom na których jest oparte.
Zaczęła wbijać kolejne miecze i strzelać granatami. Strzeliła także promieniem z szmaragdu:
- Ja byłam wierna tobie! Prowadziłam twoje wojska! Kampania Anarlagu! Kampania De'kush! Wszędzie byłam lojalna! Ty nas zdradziłaś!
Diament przyjmuje wszystko i nic po niej nie widać.
-Ech... Czy ty dalej nie rozumiesz? Te wszystkie wymuszone fuzje, to były próby utylizowania żołnierzy, którzy zginęli w boju i tworzenia z nich całkiem nowych wojów. Ale do testów potrzebowałam żywych Klejnotów. Poświęcenia są potrzebne.
Z pomocą eksplozji, odskoczyła od Diamentu. Jeżeli Szmargd ma tu dzisiaj zginąć, to tylko razem z Diamentem. Strzeliła granatem za siebie, by z jak największą prędkością, zaszarżować na Diament. Celowalała prosto w jej pierś energetycznym mieczem, chcąc zbić ją do formy kamienia.
Żółty Diament złapał Bikbsit za miecz podczas lotu. Nawet nic nie czuję przez długie rękawice. Do sali wpada Niebieski Diament i nie wierzy w to co widzi. Żółta rzuciła Biksbit pod nogi Niebieskiej, żeby zobaczyła kogo chciała pozbawić ostatniej ostoi.
Został jej tylko jeden sposób na rozwiązanie tego. Umknęła, jak najszybciej potrafiła, między nogami Niebieskiego Diamentu (przestrzeliła się przez suknię) i poleciała do maszynowni.
Diamenty ją gonią. Biksbit słyszy krzyk Niebieskiego Diamentu:
-Proszę, nie rób tego! Zemsta nie da Ci spokoju! Poza tym, co pomyśli o tobie twoja przyjaciółka, jeśli ją poświęcisz?
Najpierw zdetonowała granatami chłodzenie. Teraz generatory już same przegrzeją się i eksplodują. Ale Biksbit im pomoże! Zaczęła oddawać w generatory strzały z granatników, by gwałtownie uwolnić w wielkiej eksplozji ich ogromną energię, pozwalającą na eony podróży międzygwiezdnych. Ostatnia rzecz, jaką zrobiła, to przykrycie klejnotu Lapis dłońmi.
Z pewnością by to zrobiło z wszystkiego w promieniu gdyby nie to, że zostało otoczone bąblem. Zielonym bąblem. Całe silniki zostały otoczone zielonym bąblem i to powstrzymało eksplozję przed zniszczeniem statku. Ciekawego co stworzyło ten bąbel?
Fuzja się odezwała.
-USPOKÓJ SIĘ, ROZWYDRZONY, POTRZEBUJĄCY POMOCY I TROSKI BACHORZE! JEŚLI JESZCZE RAZ SPRÓBUJESZ ZROBIĆ COŚ TAKIEGO, TO CIĘ ZABIJĘ I PRZYTULĘ ODŁAMKI!-osobowości Diamentów niezbyt ze sobą współgrają.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.