Konto usunięte
Był już temat o polecanych książkach, więc teraz porozmawiajmy o tych, gdzie z trudem wytrwaliście do końca, jeśli w ogóle.
Hobbit
Nigdy nie skończyłam. Bardzo proste, schematyczne, mogłabym rodzeństwu na dobranoc czytać. Okropność.
Właściciel
To się chyba nie zrozumiemy... (mówi koleś, który przeczytał Hobbita 5 razy) :)
Właściciel
Tak szczerze to nie przypominam sobie takiej książki. Myślę, że to dlatego, że zazwyczaj wybieram sobie takie książki, w których rozpoznaję ten "mój pierwiastek". Dobrze, że w miarę umiem to robić.
Konto usunięte
U mnie będzie to Dziewczynka z Szóstego Księżyca.
W mojej klasie była to lubiana książka, więc pomyślałam, że hej, może fajna jest skoro tyle osób ją już czytało. Ale się okazało, że ogólnie to jest to typowa powieść, w której główna bohaterka pierwszy raz w życiu trzyma broń w ręce, ale i tak pokonuje największego antagonistę przed którym drży cały świat, bo jest główną bohaterką. Czyli kompletnie nie mój gust.
Ale za to później wymieniłam tę książkę za Bezsenność Stephena Kinga, więc zawsze coś.
Przebudzenie Mocy. Przerobienie tego filmu na książje był taaaaaaakim błędem. Skracając: okropne, opatrzone wkurzającymi wykrzyknikami dialogi, oraz jakiś pseudonaukowy bełkot, który tam po prostu nie pasował (to nie science fiction, heloooooł!). Nie dokończyłem, nie warto czytać, nawet dla nowych wątków.
Przerobili Przebudzenie Mocy na książkę? Rak okrutnik.
Hobbit jest super książką. Ci którzy mówią, że jest zły nie mają gustu literackiego.
Po raz pierwszy muszę się z tobą zgodzić (znaczy poza drugim zdaniem) XD
Jak można nie lubić hobbita.
Właściciel
Dokładnie, przyjaciele, dokładnie.
Zgadzam się z powyższą trójką osób.
To samo.
Ja męczyłam się z "Szatan z siódmej klasy" i "Chatka puchatka"
Właściciel
Co? Jedne z najlepszych książek mojego dzieciństwa :P
Są dobre, ale strasznie długo je czytałam i nie wciągały mnie jakoś bardzo.