W głębi lasu starego i potężnego wyrósł kwiat piękny, dom i włości Wiecznej Królowej którym rządzić ona będzie przez wieki aż gwiazdy spadną z niebios i zniszczą nasz świat..
"Gdybym był młody...Co ja mówię? Mam dopiero trzysta lat, jak znajdę wolny czas to do jakiejś piękności zagadam"
Szedł dalej.
- Daleko do tego pałacu? Poza tym gdzie miłe powitanie? Właśnie zniszczyliśmy pięć tysięcy ludzi, którzy mogliby to wszystko spalić. Gdzie oklaski i pochwały?
- Nie oczekuj Fanfar, ale Królowa chętnie się z tobą spotka, pałac jest zaraz za tymi ogrodami -. powiedział do ciebie elf z zasłoniętym bandażem okiem -. Cholera.. jak mogłem nie trafić tego gnoja..
Ogrody się kończyły a ty zauważyłeś imponujący budynek przystrojony bluszczem i kolorowymi kwiatami, przy bramie stała dwójka elfów w pełnych pancerzach .
- Może dlatego, że masz tylko jedno oko? - spytał retorycznie półżartem. Następnie szedł dalej.
- W ogóle jaka ona jest? Chce wiedzieć z jakim typem charakteru mam do czynienia...
- Jedno oko phi, z jednym okiem jestem jednym z najlepszych strzelców .- gdy zadałeś pytanie o królową obrócił głowę w twoją stronę-. Jest bardzo.. hmm spokojna i.. jakoś nigdy nie okazuje emocji .
Strażnicy was przepuścili, gdy wszedłeś do pałacu zastało cię przepiękne wielkie pomieszczenie przystrojone kwiatami, i małymi jeziorkami . Na końcu pomieszczenia stał tron z bluszczu a na nim siedziała elfka, miała siwe włosy jednak wyglądała na młodą . Jej strażnikami była dwójka entów .
"Najlepszy, a ścierwie przestrzelił jedynie nogę, powinien chociaż mu płuco przebić"
Westchnął cicho spoglądając na tron. Entowie jako strażnicy? Dość ciekawy pomysł ale na dłuższą metę chyba nie wypali.
Magnus zastanawiał się czy królowa ma maga nadwornego, szczerze to było to poniekąd marzenie mężczyzny. Zawsze pracował dla ludzi i mijało to się z celem bycia solidarnym wobec elfów, lecz gdyby dostał tutaj posadę to miał by dwa ciastka zamiast jednego, a może nawet by rodzinę założył i nie musiał po świecie jak głupi podróżować.
Podszedł powoli wprzód i się ukłonił.
- O pani...właśnie spaliliśmy pięć tysięcy ludzi żywcem...
- Słyszałam, i dziękuję ci za wsparcie .- gdy zbliżyłeś się zauważyłeś że entowie nosili pancerze przez co zapewne nie dało ich się tak łatwo zapalić -.
Magnus tylko podniósł swoją postawę ciała do wyprostu, a następnie uniósł jedną brew do góry słysząc podziękowanie królowej. Właśnie, co to pięć tysięcy ludzi? To przecież tyle co nic, gdzie tutaj jakieś zaszczyty? Może i Magnus jest materialistą ale ludzka ziemia go takim uczyniła, a nie elfia krew.
Elf kaszlnął spoglądając na elfów.
- To wszystko pani? Czy może jest możliwość rozmawiania w cztery oczy?
Tak właściwie szukanie piękności wśród driad nie miało sensu . Bo każda była przepiękna, niedaleko ciebie na mostku stała srebrnowłosa obserwująca ogród .
Magnus wypatrzył sobie driadę ze srebrnymi włosami. Powściągnął swój urok osobisty, intelekt, poczucie humoru i błękit swoich oczu, a następnie podszedł do niej.
- Co taka piękna pani, robi tutaj sama?
- Czemu nie, jeśli towarzysz jest ciekawy czas mija szybciej i przyjemniej .- obróciła głowę patrząc na jedno z bajorek, pływały w nim ryby o złotawo czerwonych łuskach -.
- Wolałabym tylko pomagać druidom bo oglądanie rannych elfów i elfek płaczących przy zmarłych jest trochę ponad moje siły .- powiedziała z lekkim smutkiem w głosie -.
- To musi boleć... - zmienił ton głosu na bardziej współczujący, a następnie zaczął przeplatać rozmowę. - Dla takich magów jak ja nie ma tutaj pewnie zajęcia...
- Ogień jako jedyny żywioł ładu służy tylko niszczeniu .- driada wydawała się lekko wycofana z rozmowy -. Ale zostać możesz.. to tylko od ciebie zależy jak się nim posługujesz a liczę że nie robisz tego dla złych celów .
Zamyślił się dość głęboko.
"Tak...bo ziemi, błyskawic, mrozu oraz wody nie można wykorzystać do zniszczenia osoby lub przedmiotu...Bezsens."
- A Entowie to niby nie są niszczycielscy? Widziałem nieraz co robili z ludźmi...
- Elfowie pół krwi mogą nas spróbować zdradzić a w mieście zostawać nie chcą .- spojrzała na ciebie -. A ludzi ostrzegamy strzałem, czasem nawet dwoma w drzewa obok nich .
"Pewnie nic nie wiedzą o życiu poza puszczą, dlatego królowej łatwiej nimi manipulować niż elfami, którzy odchodzą"
Zastanowił się nad swoimi przemyśleniami.
- Chciałabyś kiedyś się poza nią wybrać?
Elf wyprostował się, a potem poprawił swoją szatę i kostur, następnie ruszył wprzód swoim powolnym krokiem.
"Jednak nic tu po mnie, pójdę pracować dla ludzi albo będę napadał na wioski czy co..."
Nie nawiązywała rozmowy, szliście cicho aż doszliście do granic miasta, tam przeprowadziła cię dalej przez puszcze . Zatrzymaliście się na jej krańcu . Przy Entach-Strażnikach .
Przybył tu zatem na koniu i z miejsca rozejrzał się po całej okolicy.
-Typowo elfie miejsce, ja jednak wolę nieco inny wystrój. Nie miej jednak nie jest on zły.- Dopowiedział w swoich myślach, po czym pozostało mu powoli ruszyć pod miejsce, w którym powinna być królowa.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.